Kofta Jonasz
Una samba de despedida
No, no puedes marcharte ahora
Me estás quitando lo último del agua
El calor del desierto me quema
Ese despiadado vacío ocre
Tengo los labios resecos y agrietados
Mi beso es igual a la muerte
No, no puedes marcharte ahora
Cuando soy toda anhelo
De tus ojos y tus labios
Habla, dime que te quedarás aún
Antes de quitarme el aire
Antes de entrar en una gran nada
No, no puedes marcharte ahora
Cuando soy hielo ardiendo
Haré cualquier cosa, pero quédate
Quédate un instante, un momento
Ardo, ardo, ardo, ardo…
Con un fuego gélido de soles negros
No, no puedes marcharte ahora
Mira, las hojitas tan tiernas
anteriores al óxido y muerte otoñal
Quédate por favor, en el puente de las despedidas
No asesines este amor
Déjale perecer tranquilamente.
[Trad. Lucía Málaga Sabogal]
Kofta Jonasz
Samba przed rozstaniem
Nie, nie możesz teraz odejść
Bierzesz mi ostatnią wodę
Żar pustyni pali mnie
Bezlitosna, płowa pustka
Mam spękane suche usta
Pocałunek mój to śmierć
Nie, nie możesz teraz odejść
Kiedy cała jestem głodem
Twoich oczu, dłoni twych
Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze
Nim odbierzesz mi powietrze
Zanim wejdę w wielkie nic
Nie, nie możesz teraz odejść
Jestem rozpalonym lodem
Zrobie wszystko, tylko bądz
Bądz, zostań jeszcze chwilę, moment
Płonę, płonę, płonę, płonę…
Zimnym ogniem czarnych słonc
Nie, nie możesz teraz odejść
Popatrz, listki takie młode
Nim jesieni rdza i smierć
Bądz – proszę cię, na rozstań moście
Nie zabijaj tej miłości
Daj spokojnie umrzeć jej
Oryginał z: http://wiersze.annet.pl/w,,12698
Il. de: http://unblogdesdesanvi.blogspot.com/2007/11/hasta-siempre-abuela.html
Interpretacje
Esta entrada está disponible también en polaco.