Architektura miasta Arequipy jest przyjemna dla oka co mogliśmy spokojnie kontemplować podczas śniadania. Zdecydowanie warto coś zjeść przed zwiedzieniem najważniejszego zabytku miasta czyli Zakonu Świętej Katarzyny (Convento de Santa Catalina). Zakon to mała cytadela niedaleko Rynku Głównego i, chociaż wejście do muzeum kosztuje sporo (40 soli), to zdecydowanie warto zapłacić. Przez długi okres to tutaj musiały mieszkać drugie czy trzecie córki ważnych rodzin które przyjeżdżały nawet z La Paz (dzisiaj Boliwia). Pobyt w zakonie sporo kosztował a dziewczęta miały do swoich usług przyniesiones ze sobą służące. Oczywiście, status ekonomiczny rodziny odzwierciedlał się w warunkach życiowych sióstr.
Dziedzińce i krużganki
Mniszki, po przyjęciu ślubów zostawały w zakonie na zawsze gdyż były to śluby klauzury wieczystej. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach oznaczało to że nie spotykały się nawet ze swoimi spowiednikami gdyż musiały z nimi rozmawiać oddzielone drewnianą kratą siedząc w jednym z dziedzińców specjalnie do tego przeznaczonym.
Zakon Świętej Katarzyny (Dziedzińce i krużganki)
(Kliknij by zobaczyć galerię)
Cele
Różnie wyglądały cele i prycze mniszek w zakonie i wiele zależało od majętności ich rodziny. Większość miała dwa pomieszczenia – sypialnię i jadalnię, często też posiadała osobną kuchnię. Po reformie w dziewiętnastym wieku, zakonnice zostały zmuszone do wspólnego gotowania i spożywania posiłków (zobacz ostatnie zdjęcie w galerii poniżej).
Zakon Świętej Katarzyny (Cele)
(Kliknij by zobaczyć galerię)
Uliczki
Zakon tworzy niewielką cytadelę przedzieloną malowniczymi uliczkami które wyglądają szczególnie pięknie dzięki słonecznej pogodzie w Arequipie.
Zakon Świętej Katarzyny (Uliczki wewnątrz zakonu)
(Kliknij by zobaczyć galerię)
Higiena
Kuchnie
Jak już wspomniałam wcześniej każda cela ma swoją kuchnię, niektóre wyglądały bardzo malowniczo. Po reformie, zakonnice zostały zmuszone do gotowania razem we wspólnej kuchni.
Trzęsienia ziemi
Arequipa leży w regionie wysoko sejsmicznym i jest regularnie niszczona przez trzęsienia ziemi. Ostatnie było w 2006 i zniszczyło wieżę katedry. W zakonie, w którym mieszka już niewiele mniszek, odbudowywanie zniszczonych części nie ma sensu i udostępniono je turystom.
Ogrody
Zakon ma ogrody do których turyści nie mają wstępu ale można fragmenty zobaczyć.
Procesja
Po wyjściu z zakonu zetknęliśmy się z procesją Señor de Los Milagros (Pana od cudów) na Rynku Głównym. Jest to czczony w kraju (szczególnie w Limie) wizerunek Jezusa które podobno przetrwało trzęsienie ziemi w 1655 roku.